poniedziałek, 24 marca 2014

biel




720*





W Białymstoku byłam, kiedy umierałeś. 
W Białymstoku, którego nigdy już nie zobaczysz. 
Spotkamy się za parę lat, 
gdy milszy będzie ład 
i lepszy będzie świat, 
i pomarańcze słodsze, 
i nasze żony młodsze, 
spotkamy się za parę lat. 
Żywi albo umarli. Teraz, to już zależy tylko ode mnie... 
[A. Osiecka]



poniedziałek, 10 marca 2014

de ogen van de kat




zawodność zmysłów w pewnych chwilach sprzyja. to zabawne, w jaki sposób mózg stara się odnajdywać schematy w każdym napotkanym drzewie, w każdej ławce, w każdej ulicy, w każdej konstelacji. choć niektóre z nich są irracjonalnie sensowne (przecież sama schowałam kota do pudła).
zasypiam z wierszem na ustach. poznałam tajną technikę, dzięki której wersety wchłaniają się do ciała (tak przecież najlepiej docierają do neuronów).
gdy zmienia się czas, słowa wydają się mieć inny kształt.


"sen słodki, niedorzeczny, jak szczęście... jak szczęście".



*

czwartek, 27 lutego 2014

/96/



poproszę dowód 
pzn wrw wrc 
miedź, pies i kaczki (krzyżówki, nie mandarynki)
Orion waleczny (miecz+tarcza) oraz plantacja melisy (zielarstwo) 
niespotykana dotąd geometria rem

II
podróż kolorów
ciepło z tendencją zachodnio-nocną (ik kan over alles met jou praten)
pingwinek w kapturze
so high, so high all day long
abstrakcja i mutacja

III
ciepły kot ciepły koc ciepły sen 
tendencja wzrostowa
synteza- stan: praca
zapięte pasy (x2) i zmiana kierownictwa (dychotomia)
słońce

IV
welterusten
odkrycia w wolnych chwilach
ruchy i teleportacje (śledztwo w toku)
jednak gonię marzenia (dziecko żywe).
zgoda- pakt racjonalny






masz teraz
pustą przestrzeń
piękniejszą od przedmiotu
piękniejszą od miejsca po nim
jest to przedświat
biały raj
wszelakich możliwości
możesz tam wejść
krzyknąć
pion-poziom

uderzy w nagi horyzont
prostopadły piorun

możemy na tym poprzestać
i tak już stworzyłeś świat

niedziela, 16 lutego 2014

*




walka trwa od świtu do zmierzchu. w krótkich chwilach osłabienia chciałabym znaleźć nowy klucz. choć od pewnego czasu znajduję w sobie niewiarygodne pokłady spokoju, niektóre mary prześladują mnie w tych najważniejszych w trakcie dnia dla mnie momentach. cichutki szept był w stanie rozkojarzyć moje zmysły. 
zaczynam się rozumieć. to pierwszy krok do klucza. ciężkiego klucza.

W pewnym sensie klucz do pałacu znalazłam ze zdziwieniem przy sobie. Pasuje do zamka. Jest ciężki, więc przekręcenie go w zamku do końca będzie problematyczne w pojedynkę. Chciałabym, żebyś zrobił to ze mną. Prędzej czy później. 

senny świat otwiera się przede mną już w trakcie dnia. stawiając krok i pozwalając na rozwianie włosów mogłam przenieść się tam, skąd pochodzę. jestem. i chcę być. 

budząc się * poczułam się szczęśliwa.  







trzeba śnić cierpliwie
w nadziei że treść się dopełni
że brakujące słowa
wejdą w kalekie zdania
i pewność na którą czekamy
zarzuci kotwicę
[ Mistrz Herbert]

niedziela, 2 lutego 2014

1 311 km




ostatnimi dniami budzi mnie promień słońca.
stróżka światła.
Herbertowski strumień.
wrażenie, iż granica między snem a jawą jest wyjątkowo mocno zatarta nie przeszkadza mi w eksploatowaniu świata. odczuwam bardziej. widzę coraz więcej. 

lubię te krótkie chwile, gdy słodkie dreszcze wywołują wspomnienia o *. 
czekam. 







jeżeli świat istnieje
a sanktuarium Twoich oczu
i sen Twojego głosu
są krokiem stawianym
nad powierzchnią zmieni-
już wiem. 





środa, 8 stycznia 2014

you don't have to speak




słodkie chwile zatracenia-  jestem i chcę być. każde wspomnienie 'chowałam pod kluczem, moim przyjacielem'.
cichy szept
zielone magiczne światła
płomienie w środku nocy
ciepły napar po uderzeniu zimna
ciepły film
pięć dni
pięć palców
trzydzieści paliczków

istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że *.
coraz bardziej.









sobota, 21 grudnia 2013

ad meliora tempora



czuję ciepło. krąży nad moją głową, jest za mną. jest we mnie. 
drzwi do odległej rzeczywistości wydawałby się być nierealne. byłam w błędzie.
w tych krótkich chwilach, gdy odwaga bije racjonalność już nie potykam się w progu. 
warto było wsłuchać się w głosy.




"Nie dziwcie się że nie umiemy opisywać świata
tylko mówimy do rzeczy czule po imieniu."