niedziela, 20 lipca 2014

przyszło



ucieczki dają poczucie bezpieczeństwa- przecież za sobą zostawiłam każdy element fatalnej układanki a pewne sprawy przestały mnie dotyczyć.

uciekłam, wyłączyłam się z jakiegokolwiek zasięgu, starałam się pozostać w miejscu nie do namierzenia. w chwilach słabości nieśmiało wyglądałam na zewnątrz. niektóre słowa przestały wywoływać emocje, periodycznie echem odbijał się stłumiony bezwiedny śmiech. zbudowałam fortecę. 
fortecę pozorów

czasami  (trochę nieodpowiedzialnie) żartuję z weltzschmertzu, hiperbolizuję go i nadaję mu zbyteczne znaczenie oraz umiejscawiam w bezsensownym punkcie. poprzez własną głupotę bezustannie nadaję pęd błędnemu kołu. dlatego też czuję się jak intruz we własnym ciele oraz strumieniach myśli. 

mam dziecinną nadzieję, iż to, co przyszło, stanęło i nie ma zamiaru odejść, któregoś dnia spłonie
mam dziecinną nadzieję, że uwolnię każdą komórkę mojego ciała, każdą myśl, każde słowo, każdą ideę. 
mam dziecinną nadzieję.






"teraz
Pan Cogito
jest ostrożny
sprawdza
dokładnie
drzwi
okna
i zamki

nawet wyloty kominów
nawet  wyloty wyobraźni"

[przyszło do głowy]

środa, 14 maja 2014

struna




zamykam oczy. widzę kolory i miękkie, nieostre kontury. czuję zapach zimowego powietrza. wyczuwam płatki śniegu opadające na moją głowę. czuję ciepło. wydawać by się mogło, że gdzieś z daleka słyszę głos (głosy już dawno ucichły); tak niewyraźny, tak cichy i niepewny.
szukam konturów. próbuję dopasować linie; ułożyć je na odpowiednim miejscu, w odpowiedniej kolejności. struna, do której przywykłam, nie jest tym samym światłem. każda część jest zaledwie przeczuta. 
tak, zbudziła się we mnie kolejna dychotomia.


znów wędrujemy ciepłą ziemią
znów wędrujemy ciepłym krajem


środa, 16 kwietnia 2014

doordringen





granica pomiędzy światami jest zbyt cienka.  

uciekam od stagnacji. pierwszy ruch został wykonany mimowolnie. 
choć nie uciekam od hipokampu. wyobraźnia nigdy mnie nie zawiodła. 

sen nie może trwać wiecznie. nadszedł czas na przebudzenie - 
w sekundę po śnie snów deptałem lęki lęków





wtorek, 1 kwietnia 2014

cogito



dat was de laatste dag die ertoe deed. de rest was zomaar een leven.





"przyjąć
ale równocześnie
wyodrębnić w sobie
i jeśli to jest możliwe
stworzyć z materii cierpienia
rzecz albo osobę

grać
z nim
oczywiście
grać

bawić się z nim
bardzo ostrożnie
jak z chorym dzieckiem
wymuszając w końcu
głupimi sztuczkami
nikły
uśmiech"
[Herbert]




poniedziałek, 24 marca 2014

biel




720*





W Białymstoku byłam, kiedy umierałeś. 
W Białymstoku, którego nigdy już nie zobaczysz. 
Spotkamy się za parę lat, 
gdy milszy będzie ład 
i lepszy będzie świat, 
i pomarańcze słodsze, 
i nasze żony młodsze, 
spotkamy się za parę lat. 
Żywi albo umarli. Teraz, to już zależy tylko ode mnie... 
[A. Osiecka]



poniedziałek, 10 marca 2014

de ogen van de kat




zawodność zmysłów w pewnych chwilach sprzyja. to zabawne, w jaki sposób mózg stara się odnajdywać schematy w każdym napotkanym drzewie, w każdej ławce, w każdej ulicy, w każdej konstelacji. choć niektóre z nich są irracjonalnie sensowne (przecież sama schowałam kota do pudła).
zasypiam z wierszem na ustach. poznałam tajną technikę, dzięki której wersety wchłaniają się do ciała (tak przecież najlepiej docierają do neuronów).
gdy zmienia się czas, słowa wydają się mieć inny kształt.


"sen słodki, niedorzeczny, jak szczęście... jak szczęście".



*

czwartek, 27 lutego 2014

/96/



poproszę dowód 
pzn wrw wrc 
miedź, pies i kaczki (krzyżówki, nie mandarynki)
Orion waleczny (miecz+tarcza) oraz plantacja melisy (zielarstwo) 
niespotykana dotąd geometria rem

II
podróż kolorów
ciepło z tendencją zachodnio-nocną (ik kan over alles met jou praten)
pingwinek w kapturze
so high, so high all day long
abstrakcja i mutacja

III
ciepły kot ciepły koc ciepły sen 
tendencja wzrostowa
synteza- stan: praca
zapięte pasy (x2) i zmiana kierownictwa (dychotomia)
słońce

IV
welterusten
odkrycia w wolnych chwilach
ruchy i teleportacje (śledztwo w toku)
jednak gonię marzenia (dziecko żywe).
zgoda- pakt racjonalny






masz teraz
pustą przestrzeń
piękniejszą od przedmiotu
piękniejszą od miejsca po nim
jest to przedświat
biały raj
wszelakich możliwości
możesz tam wejść
krzyknąć
pion-poziom

uderzy w nagi horyzont
prostopadły piorun

możemy na tym poprzestać
i tak już stworzyłeś świat