wtorek, 10 lutego 2015

interstellar



czuję niesmak
brak przenośni
pustkę analogii

krótkie było nasze spotkanie
obłudna muzo
wzniosłaś słowa
na wyżyny wyobraźni
i tak szybko
jak wszczepiłaś idee- 
odeszłaś

muzo
żałuję wspólnych chwil
choć porwałaś mnie
tam, gdzie było wszystko

odebrałaś lekkość
logiczny porządek
i co najważniejsze-
strunę światła

nasze rozstanie
nadało mi nowe imię-
to, ja Henryk
poszukuję duszy 
w nieboskiej puszczy

czuję niesmak
brak przenośni 
pustkę analogii

czwartek, 4 grudnia 2014

posen





tam zostawiłam serce. oddałam pierwiastek.
czasami słyszę jak nocą szepcze cicho do ucha-
wróć.
obiecuję.
kiedyś wrócę do domu.





niedziela, 9 listopada 2014

3



duszę się w W. męczą mnie przecinające niebo budynki, męczą mnie nigdy nie zasypiające ulice, męczy mnie ciągły zgiełk, tłumy ludzi, nieuprzejmość.
to męczące miejsce nigdy nie było mi tak bliskie jak teraz.
W. ukoiła duszę. W. wyciszyła niepokój. W. pozwoliła na krótką ucieczkę od rzeczywistości.

ochota
grójecka
plac zbawiciela
banacha
żwirki i wigury
cydr i pola mokotowskie

*nawet nie wiesz, jak mały dystans nas dzielił.
łatwo jest wtargnąć, obudzić wyobraźnię a później zniknąć.
jak łatwo jest się rozpłynąć, gdy jest się anonimowym.
nie jestem małym, zagubionym dzieckiem.  nie muszę kiedyś wszystkiego rozumieć.
zdecydowanie mnie nie doceniłeś- zrozumiałam to wcześniej od Ciebie.
zapamiętaj jedno- nigdy nie będziesz mędrcem, za którego się uważasz.







z każdym dniem jestem coraz bliżej katharsis. 

wtorek, 26 sierpnia 2014

czułość





topię się w Mistrzu. wyłączam percepcję, oddalam się od otoczenia. 
chwilami zapominam o strunach:


cóż ja z tobą czułości w końcu począć mam
czułości do kamieni do kwiatów i ludzi
powinnaś spać we wnętrzu dłoni na dnie oka tam
twoje miejsce niech cię nikt nie budzi








niedziela, 20 lipca 2014

przyszło



ucieczki dają poczucie bezpieczeństwa- przecież za sobą zostawiłam każdy element fatalnej układanki a pewne sprawy przestały mnie dotyczyć.

uciekłam, wyłączyłam się z jakiegokolwiek zasięgu, starałam się pozostać w miejscu nie do namierzenia. w chwilach słabości nieśmiało wyglądałam na zewnątrz. niektóre słowa przestały wywoływać emocje, periodycznie echem odbijał się stłumiony bezwiedny śmiech. zbudowałam fortecę. 
fortecę pozorów

czasami  (trochę nieodpowiedzialnie) żartuję z weltzschmertzu, hiperbolizuję go i nadaję mu zbyteczne znaczenie oraz umiejscawiam w bezsensownym punkcie. poprzez własną głupotę bezustannie nadaję pęd błędnemu kołu. dlatego też czuję się jak intruz we własnym ciele oraz strumieniach myśli. 

mam dziecinną nadzieję, iż to, co przyszło, stanęło i nie ma zamiaru odejść, któregoś dnia spłonie
mam dziecinną nadzieję, że uwolnię każdą komórkę mojego ciała, każdą myśl, każde słowo, każdą ideę. 
mam dziecinną nadzieję.






"teraz
Pan Cogito
jest ostrożny
sprawdza
dokładnie
drzwi
okna
i zamki

nawet wyloty kominów
nawet  wyloty wyobraźni"

[przyszło do głowy]

środa, 14 maja 2014

struna




zamykam oczy. widzę kolory i miękkie, nieostre kontury. czuję zapach zimowego powietrza. wyczuwam płatki śniegu opadające na moją głowę. czuję ciepło. wydawać by się mogło, że gdzieś z daleka słyszę głos (głosy już dawno ucichły); tak niewyraźny, tak cichy i niepewny.
szukam konturów. próbuję dopasować linie; ułożyć je na odpowiednim miejscu, w odpowiedniej kolejności. struna, do której przywykłam, nie jest tym samym światłem. każda część jest zaledwie przeczuta. 
tak, zbudziła się we mnie kolejna dychotomia.


znów wędrujemy ciepłą ziemią
znów wędrujemy ciepłym krajem


środa, 16 kwietnia 2014

doordringen





granica pomiędzy światami jest zbyt cienka.  

uciekam od stagnacji. pierwszy ruch został wykonany mimowolnie. 
choć nie uciekam od hipokampu. wyobraźnia nigdy mnie nie zawiodła. 

sen nie może trwać wiecznie. nadszedł czas na przebudzenie - 
w sekundę po śnie snów deptałem lęki lęków